Menu

Menu

Jak powstało studio od twórców marek

Jak powstało studio od twórców marek

Nowe studio KABU® zakładają Adam Kieres i Bartek Urbanke.

Ich znajomość trwa ponad 15 lat, własną firmę otworzyli jeszcze w trakcie studiów.

Potem zdobywali szlify u największych graczy na rynku polskiej reklamy i marketingu, po to aby wreszcie połączyć bogate doświadczenia w KABU. Twierdzą, że są do siebie podobni, ale różnice widać od razu: Adam jest pełen energii, która wyraża się w spontanicznych emocjach i gestach, Bartek opowiada precyzyjnymi zdaniami i spokojnie analizuje każde słowo. Idealnie uzupełniają się i razem tworzą niezwykłą firmę. 

Skąd wzięła się nazwa KABU?

AK: Wiadomo skąd! To nasze inicjały! 

BU: Sięgamy do tradycji firmowania biznesu własnymi nazwiskami. Szukaliśmy nazwy, która będzie tylko nasza i będziemy mogli ją zawłaszczyć.

AK: Potem uderzyła nas zbieżność ze sztuką kabuki. To japoński teatr, który łączy wiele dyscyplin: słowo, muzykę, kostium, gest, makijaż, scenografię. Tworzy wyraziste spektakle, inne od wszystkich pozostałe. To odpowiada filozofii naszej firmy. 

Co chcecie zbudować jako KABU? 

AK: Myślę, że przede wszystkim jesteśmy brandową agencją konsultingową. Pracujemy nad marką po to, żeby wydobyć jej charakter i wyrazić go w najlepszej formie. Nasze narzędzia to strategia, biznes, struktura, plan i proces. Najpierw wkładamy 80 procent myślenia i dopiero potem jest 20 procent pracy przed komputerem.

BU: Obaj mamy bogate doświadczenie ze współpracy z wieloma klientami. Jako KABU łączymy strategiczny marketing, w którym nadrzędną rolę gra branding i design. To nasza moc, którą dzielimy się z firmami nastawionymi na rozwój. 

AK: Stworzyliśmy unikalny i logiczny proces pracy. Sprawdza się przy każdym zadaniu, przed którym stajemy.

BU: Nazwaliśmy go Brand Development Framework. To wielowymiarowe podejście do kreowania marki. Opieramy się na strategii, głębokiej analizie i znajomości rynku oraz konsumenta. Wydobywamy emocjonalny potencjał produktów. Idea marki obejmuje nie tylko produkt, ale również wizję samej organizacji. Łączy w spójną całość wszystko co robi firmy, budując jej reputację, a co za tym idzie wartość. 

Macie talent, ale jak przekonać do niego innych?

BU: Nasza unikalność polega na tym, że wyrastamy poza podziały, jakie istnieją na rynku. Nie jesteśmy wyłącznie strategiczni, reklamowi czy graficzni. Mamy olbrzymie doświadczenie z wielu pól i łączymy je jak nikt inny. 

AK: Zapewniamy poziom obsługi i jakość pracy, jakiej wymagają największe korporacje. I dajemy to każdemu, kto chce rozwijać wyjątkową markę.

BU: Chcemy pracować z właścicielami firm, z biznesami, które chcą dokonać przełomu w swoim myśleniu. Rozmawiamy bezpośrednio z właścicielami, przekazujemy dużo wiedzy, edukujemy i podsycamy ambicje.

AK: Mamy tak otwarte relacje z klientami i partnerami, że dajemy dużo więcej, niż się od nas oczekuje. Traktujemy wszystkie firmy, jakbyśmy sami w nie zainwestowali. 

Dodatkowo mamy potężne doświadczenie biznesowe i rozumiemy, jak wyglądają realia tworzenia opakowań, druku, budowania stron internetowych i marketingu.

Rozumiem, że macie już swoich oddanych klientów

BU: Osiemdziesiąt procent ludzi, którzy do nas przychodzą, zostaje z nami. Pojedynczy projekt zajmuje kilka miesięcy, współprace zaś trwają latami. Chociaż Kabu istnieje od niedawna, wspólne projekty prowadzimy od jakiegoś czasu. 

AK: Obaj pracowaliśmy dla wielkich marek, polskich i międzynarodowych. Pepsi i Pepco, Kruszwica i Żywiec, Mercedes-Benz i Profi.

BU: Teraz łączymy doświadczenia i przenosimy je na nowy grunt.

Duże firmy tworzą swoje marki przez lata. Opracowują filozofię każdego brandu i budują światy konkretnych skojarzeń. Czy tak myślą też właściciele mniejszych firm?

BU: Najczęściej myślą, że potrzebują logo, albo że liczy się reklama i opakowanie. Brakuje refleksji o tym, że to są pochodne dobrze skonstruowanej oferty. 

AK: Pozycjonowanie brandu, marki i całego portfolio musi mieć element emocjonalny. To jest coś, co wyrasta ponad opakowanie produktu. Charakter i wartości marki sprawiają, że ludzie z wielu podobnych produktów wybierają ten, który czują najlepiej.

BU: Pracujemy z klientem od podstaw. Konstruujemy produkt tak, aby dawał coś więcej niż pozostali. Nasi klienci doskonale znają się na wytwarzaniu, na optymalizacji kosztów i księgowej części biznesu. Nie myślą, że w produkcie ważne są też emocje.

AK: Przychodzą do nas firmy, które istnieją kilkadziesiąt lat. Do tej pory było dobrze, ale stanęli w miejscu. Nie mają pomysłu na swój produkt. Czasami nie wiedzą, jak odnaleźć się na rynku, w którym znaczenie ma tik tok, a towary sprzedają się bez fizycznego sklepu.


Nowe studio KABU® zakładają Adam Kieres i Bartek Urbanke.

Ich znajomość trwa ponad 15 lat, własną firmę otworzyli jeszcze w trakcie studiów.

Potem zdobywali szlify u największych graczy na rynku polskiej reklamy i marketingu, po to aby wreszcie połączyć bogate doświadczenia w KABU. Twierdzą, że są do siebie podobni, ale różnice widać od razu: Adam jest pełen energii, która wyraża się w spontanicznych emocjach i gestach, Bartek opowiada precyzyjnymi zdaniami i spokojnie analizuje każde słowo. Idealnie uzupełniają się i razem tworzą niezwykłą firmę. 

Skąd wzięła się nazwa KABU?

AK: Wiadomo skąd! To nasze inicjały! 

BU: Sięgamy do tradycji firmowania biznesu własnymi nazwiskami. Szukaliśmy nazwy, która będzie tylko nasza i będziemy mogli ją zawłaszczyć.

AK: Potem uderzyła nas zbieżność ze sztuką kabuki. To japoński teatr, który łączy wiele dyscyplin: słowo, muzykę, kostium, gest, makijaż, scenografię. Tworzy wyraziste spektakle, inne od wszystkich pozostałe. To odpowiada filozofii naszej firmy. 

Co chcecie zbudować jako KABU? 

AK: Myślę, że przede wszystkim jesteśmy brandową agencją konsultingową. Pracujemy nad marką po to, żeby wydobyć jej charakter i wyrazić go w najlepszej formie. Nasze narzędzia to strategia, biznes, struktura, plan i proces. Najpierw wkładamy 80 procent myślenia i dopiero potem jest 20 procent pracy przed komputerem.

BU: Obaj mamy bogate doświadczenie ze współpracy z wieloma klientami. Jako KABU łączymy strategiczny marketing, w którym nadrzędną rolę gra branding i design. To nasza moc, którą dzielimy się z firmami nastawionymi na rozwój. 

AK: Stworzyliśmy unikalny i logiczny proces pracy. Sprawdza się przy każdym zadaniu, przed którym stajemy.

BU: Nazwaliśmy go Brand Development Framework. To wielowymiarowe podejście do kreowania marki. Opieramy się na strategii, głębokiej analizie i znajomości rynku oraz konsumenta. Wydobywamy emocjonalny potencjał produktów. Idea marki obejmuje nie tylko produkt, ale również wizję samej organizacji. Łączy w spójną całość wszystko co robi firmy, budując jej reputację, a co za tym idzie wartość. 

Macie talent, ale jak przekonać do niego innych?

BU: Nasza unikalność polega na tym, że wyrastamy poza podziały, jakie istnieją na rynku. Nie jesteśmy wyłącznie strategiczni, reklamowi czy graficzni. Mamy olbrzymie doświadczenie z wielu pól i łączymy je jak nikt inny. 

AK: Zapewniamy poziom obsługi i jakość pracy, jakiej wymagają największe korporacje. I dajemy to każdemu, kto chce rozwijać wyjątkową markę.

BU: Chcemy pracować z właścicielami firm, z biznesami, które chcą dokonać przełomu w swoim myśleniu. Rozmawiamy bezpośrednio z właścicielami, przekazujemy dużo wiedzy, edukujemy i podsycamy ambicje.

AK: Mamy tak otwarte relacje z klientami i partnerami, że dajemy dużo więcej, niż się od nas oczekuje. Traktujemy wszystkie firmy, jakbyśmy sami w nie zainwestowali. 

Dodatkowo mamy potężne doświadczenie biznesowe i rozumiemy, jak wyglądają realia tworzenia opakowań, druku, budowania stron internetowych i marketingu.

Rozumiem, że macie już swoich oddanych klientów

BU: Osiemdziesiąt procent ludzi, którzy do nas przychodzą, zostaje z nami. Pojedynczy projekt zajmuje kilka miesięcy, współprace zaś trwają latami. Chociaż Kabu istnieje od niedawna, wspólne projekty prowadzimy od jakiegoś czasu. 

AK: Obaj pracowaliśmy dla wielkich marek, polskich i międzynarodowych. Pepsi i Pepco, Kruszwica i Żywiec, Mercedes-Benz i Profi.

BU: Teraz łączymy doświadczenia i przenosimy je na nowy grunt.

Duże firmy tworzą swoje marki przez lata. Opracowują filozofię każdego brandu i budują światy konkretnych skojarzeń. Czy tak myślą też właściciele mniejszych firm?

BU: Najczęściej myślą, że potrzebują logo, albo że liczy się reklama i opakowanie. Brakuje refleksji o tym, że to są pochodne dobrze skonstruowanej oferty. 

AK: Pozycjonowanie brandu, marki i całego portfolio musi mieć element emocjonalny. To jest coś, co wyrasta ponad opakowanie produktu. Charakter i wartości marki sprawiają, że ludzie z wielu podobnych produktów wybierają ten, który czują najlepiej.

BU: Pracujemy z klientem od podstaw. Konstruujemy produkt tak, aby dawał coś więcej niż pozostali. Nasi klienci doskonale znają się na wytwarzaniu, na optymalizacji kosztów i księgowej części biznesu. Nie myślą, że w produkcie ważne są też emocje.

AK: Przychodzą do nas firmy, które istnieją kilkadziesiąt lat. Do tej pory było dobrze, ale stanęli w miejscu. Nie mają pomysłu na swój produkt. Czasami nie wiedzą, jak odnaleźć się na rynku, w którym znaczenie ma tik tok, a towary sprzedają się bez fizycznego sklepu.


Nowe studio KABU® zakładają Adam Kieres i Bartek Urbanke.

Ich znajomość trwa ponad 15 lat, własną firmę otworzyli jeszcze w trakcie studiów.

Potem zdobywali szlify u największych graczy na rynku polskiej reklamy i marketingu, po to aby wreszcie połączyć bogate doświadczenia w KABU. Twierdzą, że są do siebie podobni, ale różnice widać od razu: Adam jest pełen energii, która wyraża się w spontanicznych emocjach i gestach, Bartek opowiada precyzyjnymi zdaniami i spokojnie analizuje każde słowo. Idealnie uzupełniają się i razem tworzą niezwykłą firmę. 

Skąd wzięła się nazwa KABU?

AK: Wiadomo skąd! To nasze inicjały! 

BU: Sięgamy do tradycji firmowania biznesu własnymi nazwiskami. Szukaliśmy nazwy, która będzie tylko nasza i będziemy mogli ją zawłaszczyć.

AK: Potem uderzyła nas zbieżność ze sztuką kabuki. To japoński teatr, który łączy wiele dyscyplin: słowo, muzykę, kostium, gest, makijaż, scenografię. Tworzy wyraziste spektakle, inne od wszystkich pozostałe. To odpowiada filozofii naszej firmy. 

Co chcecie zbudować jako KABU? 

AK: Myślę, że przede wszystkim jesteśmy brandową agencją konsultingową. Pracujemy nad marką po to, żeby wydobyć jej charakter i wyrazić go w najlepszej formie. Nasze narzędzia to strategia, biznes, struktura, plan i proces. Najpierw wkładamy 80 procent myślenia i dopiero potem jest 20 procent pracy przed komputerem.

BU: Obaj mamy bogate doświadczenie ze współpracy z wieloma klientami. Jako KABU łączymy strategiczny marketing, w którym nadrzędną rolę gra branding i design. To nasza moc, którą dzielimy się z firmami nastawionymi na rozwój. 

AK: Stworzyliśmy unikalny i logiczny proces pracy. Sprawdza się przy każdym zadaniu, przed którym stajemy.

BU: Nazwaliśmy go Brand Development Framework. To wielowymiarowe podejście do kreowania marki. Opieramy się na strategii, głębokiej analizie i znajomości rynku oraz konsumenta. Wydobywamy emocjonalny potencjał produktów. Idea marki obejmuje nie tylko produkt, ale również wizję samej organizacji. Łączy w spójną całość wszystko co robi firmy, budując jej reputację, a co za tym idzie wartość. 

Macie talent, ale jak przekonać do niego innych?

BU: Nasza unikalność polega na tym, że wyrastamy poza podziały, jakie istnieją na rynku. Nie jesteśmy wyłącznie strategiczni, reklamowi czy graficzni. Mamy olbrzymie doświadczenie z wielu pól i łączymy je jak nikt inny. 

AK: Zapewniamy poziom obsługi i jakość pracy, jakiej wymagają największe korporacje. I dajemy to każdemu, kto chce rozwijać wyjątkową markę.

BU: Chcemy pracować z właścicielami firm, z biznesami, które chcą dokonać przełomu w swoim myśleniu. Rozmawiamy bezpośrednio z właścicielami, przekazujemy dużo wiedzy, edukujemy i podsycamy ambicje.

AK: Mamy tak otwarte relacje z klientami i partnerami, że dajemy dużo więcej, niż się od nas oczekuje. Traktujemy wszystkie firmy, jakbyśmy sami w nie zainwestowali. 

Dodatkowo mamy potężne doświadczenie biznesowe i rozumiemy, jak wyglądają realia tworzenia opakowań, druku, budowania stron internetowych i marketingu.

Rozumiem, że macie już swoich oddanych klientów

BU: Osiemdziesiąt procent ludzi, którzy do nas przychodzą, zostaje z nami. Pojedynczy projekt zajmuje kilka miesięcy, współprace zaś trwają latami. Chociaż Kabu istnieje od niedawna, wspólne projekty prowadzimy od jakiegoś czasu. 

AK: Obaj pracowaliśmy dla wielkich marek, polskich i międzynarodowych. Pepsi i Pepco, Kruszwica i Żywiec, Mercedes-Benz i Profi.

BU: Teraz łączymy doświadczenia i przenosimy je na nowy grunt.

Duże firmy tworzą swoje marki przez lata. Opracowują filozofię każdego brandu i budują światy konkretnych skojarzeń. Czy tak myślą też właściciele mniejszych firm?

BU: Najczęściej myślą, że potrzebują logo, albo że liczy się reklama i opakowanie. Brakuje refleksji o tym, że to są pochodne dobrze skonstruowanej oferty. 

AK: Pozycjonowanie brandu, marki i całego portfolio musi mieć element emocjonalny. To jest coś, co wyrasta ponad opakowanie produktu. Charakter i wartości marki sprawiają, że ludzie z wielu podobnych produktów wybierają ten, który czują najlepiej.

BU: Pracujemy z klientem od podstaw. Konstruujemy produkt tak, aby dawał coś więcej niż pozostali. Nasi klienci doskonale znają się na wytwarzaniu, na optymalizacji kosztów i księgowej części biznesu. Nie myślą, że w produkcie ważne są też emocje.

AK: Przychodzą do nas firmy, które istnieją kilkadziesiąt lat. Do tej pory było dobrze, ale stanęli w miejscu. Nie mają pomysłu na swój produkt. Czasami nie wiedzą, jak odnaleźć się na rynku, w którym znaczenie ma tik tok, a towary sprzedają się bez fizycznego sklepu.


Czy łatwo pracuje się z kimś, kto poświęcił firmie całe życie?

AK: Zdarzają się sytuacje, w których odchodzimy od naszych początkowych ustaleń, zmienia się brief w trakcie itp. Jednak na koniec dnia, zwykle te zawirowania kończą się powrotem do stworzonej przez nas strategii. Proces, który mamy, jest głęboko przemyślany i dopracowany. 

BU: My naprawdę jesteśmy nastawieni na współpracę i rozmowę. Stajemy się częścią zespołu naszego klienta. Szukamy klientów, którzy lubią tworzyć razem. 

Rozmowa jest aż tak ważna?

BU: KABU powstało jako miejsce, w którym chcemy dzielić się wiedzą. Nie tylko z klientami, ale też z naszymi pracownikami i współpracownikami. Postanowiliśmy skończyć z myśleniem, że kiedy pracujesz, jesteś skazany tylko na siebie. 

Czyli w KABU jest ktoś poza Wami?

AK: Sięgamy po współpracę z designerami, copywriterami, animatorami, programistami, filmowcami. Tworzymy elastyczny zespół ludzi, którzy są w stanie stworzyć z nami dowolny projekt. 

BU: Tworzymy tutaj cały projekt, pełne dzieło. W odróżnieniu od agencji, które obsługują klienta i działają w ramach wyznaczonych działań, my dostarczamy kompletną usługę. To coś więcej niż obsługa zadania. To uruchomienie całej ludzkiego potencjału w celu uzyskaniu najlepszego efektu.

Na koniec zadam Wam typowe pytanie z rozmów kwalifikacyjnych: gdzie widzicie się za pięć lat?

AK: Na pewno nie tutaj (wskazuje na przestrzeń biura i śmieje się). Już do końca roku wyrośniemy z tego miejsca.

BU: Widzimy siebie w Polsce i za granicą. Mamy doskonale opracowany proces kreacji brandu, prowadzenia projektu i organizacji biura. To wiedza, którą łatwo przenieść w dowolne miejsce na świecie. 

Chcemy być z klientami, którzy szukają pomysłu na siebie i doceniają wartość biznesu budowanego wokół marki. KABU będzie współtwórcą wielu nowych sukcesów na rynku. Chcemy być jednoznacznie kojarzeni jako miejsce, do którego idziesz, żeby zbudować mocną markę.

Czy łatwo pracuje się z kimś, kto poświęcił firmie całe życie?

AK: Zdarzają się sytuacje, w których odchodzimy od naszych początkowych ustaleń, zmienia się brief w trakcie itp. Jednak na koniec dnia, zwykle te zawirowania kończą się powrotem do stworzonej przez nas strategii. Proces, który mamy, jest głęboko przemyślany i dopracowany. 

BU: My naprawdę jesteśmy nastawieni na współpracę i rozmowę. Stajemy się częścią zespołu naszego klienta. Szukamy klientów, którzy lubią tworzyć razem. 

Rozmowa jest aż tak ważna?

BU: KABU powstało jako miejsce, w którym chcemy dzielić się wiedzą. Nie tylko z klientami, ale też z naszymi pracownikami i współpracownikami. Postanowiliśmy skończyć z myśleniem, że kiedy pracujesz, jesteś skazany tylko na siebie. 

Czyli w KABU jest ktoś poza Wami?

AK: Sięgamy po współpracę z designerami, copywriterami, animatorami, programistami, filmowcami. Tworzymy elastyczny zespół ludzi, którzy są w stanie stworzyć z nami dowolny projekt. 

BU: Tworzymy tutaj cały projekt, pełne dzieło. W odróżnieniu od agencji, które obsługują klienta i działają w ramach wyznaczonych działań, my dostarczamy kompletną usługę. To coś więcej niż obsługa zadania. To uruchomienie całej ludzkiego potencjału w celu uzyskaniu najlepszego efektu.

Na koniec zadam Wam typowe pytanie z rozmów kwalifikacyjnych: gdzie widzicie się za pięć lat?

AK: Na pewno nie tutaj (wskazuje na przestrzeń biura i śmieje się). Już do końca roku wyrośniemy z tego miejsca.

BU: Widzimy siebie w Polsce i za granicą. Mamy doskonale opracowany proces kreacji brandu, prowadzenia projektu i organizacji biura. To wiedza, którą łatwo przenieść w dowolne miejsce na świecie. 

Chcemy być z klientami, którzy szukają pomysłu na siebie i doceniają wartość biznesu budowanego wokół marki. KABU będzie współtwórcą wielu nowych sukcesów na rynku. Chcemy być jednoznacznie kojarzeni jako miejsce, do którego idziesz, żeby zbudować mocną markę.

Czy łatwo pracuje się z kimś, kto poświęcił firmie całe życie?

AK: Zdarzają się sytuacje, w których odchodzimy od naszych początkowych ustaleń, zmienia się brief w trakcie itp. Jednak na koniec dnia, zwykle te zawirowania kończą się powrotem do stworzonej przez nas strategii. Proces, który mamy, jest głęboko przemyślany i dopracowany. 

BU: My naprawdę jesteśmy nastawieni na współpracę i rozmowę. Stajemy się częścią zespołu naszego klienta. Szukamy klientów, którzy lubią tworzyć razem. 

Rozmowa jest aż tak ważna?

BU: KABU powstało jako miejsce, w którym chcemy dzielić się wiedzą. Nie tylko z klientami, ale też z naszymi pracownikami i współpracownikami. Postanowiliśmy skończyć z myśleniem, że kiedy pracujesz, jesteś skazany tylko na siebie. 

Czyli w KABU jest ktoś poza Wami?

AK: Sięgamy po współpracę z designerami, copywriterami, animatorami, programistami, filmowcami. Tworzymy elastyczny zespół ludzi, którzy są w stanie stworzyć z nami dowolny projekt. 

BU: Tworzymy tutaj cały projekt, pełne dzieło. W odróżnieniu od agencji, które obsługują klienta i działają w ramach wyznaczonych działań, my dostarczamy kompletną usługę. To coś więcej niż obsługa zadania. To uruchomienie całej ludzkiego potencjału w celu uzyskaniu najlepszego efektu.

Na koniec zadam Wam typowe pytanie z rozmów kwalifikacyjnych: gdzie widzicie się za pięć lat?

AK: Na pewno nie tutaj (wskazuje na przestrzeń biura i śmieje się). Już do końca roku wyrośniemy z tego miejsca.

BU: Widzimy siebie w Polsce i za granicą. Mamy doskonale opracowany proces kreacji brandu, prowadzenia projektu i organizacji biura. To wiedza, którą łatwo przenieść w dowolne miejsce na świecie. 

Chcemy być z klientami, którzy szukają pomysłu na siebie i doceniają wartość biznesu budowanego wokół marki. KABU będzie współtwórcą wielu nowych sukcesów na rynku. Chcemy być jednoznacznie kojarzeni jako miejsce, do którego idziesz, żeby zbudować mocną markę.

#callkabu!

Porozmawiajmy

+48 518 398 007
bartek@kabu.studio

© KABU Branding Studio 2025

Porozmawiajmy

+48 518 398 007
bartek@kabu.studio

© KABU Branding Studio 2025

#callkabu!

Porozmawiajmy

+48 518 398 007
bartek@kabu.studio

© KABU Branding Studio 2025